Łatka na łatce – patch dla ubogich.

W sumie to powinno być: Krok pierwszy: Patch

Czasami mam takie dziwne opory przed 'nowym’ – chyba (mam nadzieję :D) wszyscy mają. Tak miałem z gitem – w latach 1998-2010 praktycznie nie używałem kontroli wersji – no, CVSa do dużych i poważnych rzeczy. Jak jakiś debil robiłem zipy z datami – fakt że głównie robiłem sam ale sensu to nie miało.

Podobnie jest z diffem i patchem – dopiero ostatnio zacząłem częściej używać. Żebyście nie popełniali moich błędów proszę oto szybki start z diff/patch:

Tworzymy plik zawierający różnice między naszym plikiem, a plikiem oryginalnym:

diff -cB plik_oryginalny plik_zmodyfikowany > łatka.patch

Najpierw wrzucamy łatkę 'testową’ – żeby zobaczyć czy plik uda się bez konfliktów poprawić:

patch --dry-run -p0 -i łatka.patch

Jeżeli wszystko jest w porządku to możemy załatać plik na serio:

patch -p0 -i łatka.patch

Wtedy oczywiście się okaże, że łatka narobiła więcej złego niż dobrego 🙂 Aaaaby wycofać wprowadzone zmiany:

patch -p0 -R -i łatka.patch

I już. Trzy polecenia na krzyż, a mocno przydatne – ja wykorzystuję głównie do wrzucania naszych poprawek do LinuxCNC.